Hmmm... Ostatnią notkę skończyłam na tym chłopaku którego poznałam, od niedoszłego pocałunku ;)
Następnego dnia znowu wylądowałam na mieszkaniu, chłopcy grali w pokera, ja siedziałam i patrzyłam.
Potem wszyscy zaczęli się ulatniać, a ja musiałam z nim zostać i poczekać na właściciela mieszkania, bo nie mieliśmy kluczy. Gdy oprócz nas nikogo już nie było popatrzył na mnie i zapytał "To co robimy?", a ja jak zwykle "Nie mam pojęcia" xd Położył się koło mnie, przytulił się i leżał spokojnie. Zaczął patrzeć mi w oczy, a ja już wiedziałam co będzie chciał zrobić. Jak zwykle zacisnęłam usta, i udało mu się jedynie ucałować moją zamkniętą buzię ;> "uparta", podsumował. Zaczął śpiewać mi piosenkę "łydka" gdy powiedziałam mu,że muszę już iść. Nuciliśmy razem, a on się we mnie tak wpatrywał że aż mi się gorąco zrobiło. Zebrałam się raz dwa i gdy byłam już przy drzwiach, popatrzył na mnie, przytulił mnie i znów próbował zrobić to samo co za każdym razem. Tym razem ja podsumowałam "uparciuch" hahah ;>
Wróciłam do domu i szybko zasnęłam.
Następnego dnia razem z przyjaciółką poszłyśmy do chłopców, a ona jak zwykle musiała się wtrącić.
Poszła do niego, ja o niczym nie wiedziałam i zapytała się go, czy on coś ze mną chce. On się zmieszał i coś wybąkał że po co. Byłam na nią strasznie zła, bo zawsze wtrąca się w nie swoje sprawy, nie pytając mnie o zdanie. Od tej pory trzymałam go na dystans, on mnie również. W między czasie, tak całkiem przypadkiem zaczęłam gadać z takim Olkiem. Co prawda, on już studiuje i jest o 4 lata ode mnie starszy, ale gdy piszemy to dogadujemy się naprawdę dobrze. Mieliśmy iść dzisiaj na spacer, ale przełożył go na jutro, bo jego babcia ma rocznicę ślubu i ma zjazd rodzinny.
Wczoraj natomiast spacerowałam z przyjaciółką i spotkałyśmy masę znajomych. Później natknęłyśmy się na chłopców i tak z niczego ten wcześniej opisany chłopak zaczął mi zabierać czapkę, uciekać i mnie łaskotać. Troszkę się zdziwiłam, a koledzy do niego: "nie chcesz jej numeru ? uuuuu" xd Potem moja kumpela uciekła, bo zaczęła spotykać się ze swoim nowym, przyszłym chłopakiem ( chyba piątym w tym roku xd) i zostałam z nimi sama. Spytali mnie czy idę z nimi pograć w nogę, więc wzięłam K. (mowa o nim we wcześniejszej notce) i poszliśmy popatrzeć, Oni grali, Kuba leżał mi na kolanach i gadaliśmy. Trochę się o niego martwię, dzisiaj robią imprezę i będą pili,ćpali i palili. Zaczął mi mówić że pewnie nie dożyje do jutra i tak dalej. Jak się zorientował że się na serio martwię to zaczął mnie przepraszać, ale za bardzo mi to nie pomogło. Mam dzisiaj do niego zadzwonić i wykorzystać fakt,że nie będzie dyspozycyjny i zapytać co takiego chciał mi powiedzieć (ten tek też się wcześniej przetoczył ;>) bo przez cały tydzień wmawiał mi że mi powie kiedy indziej -___- Zobaczymy.
Życzcie mi powodzenia na jutrzejszym spotkaniu, pewnie będę się stresowała. Dzisiaj chyba zostanę w domu i będę odrabiała zaległości związane ze szkołą, niestety długi weekend się kończy ;(
Kurczę, jak zaczęłam czytać tę notkę to pierwsza moja myśl brzmiała "o niee, kolejne cudownie oryginalne zrzędzenie o uczuciu" , sama więc się sb dziwię, że brnęłam dalej, ale widać szczęśliwie, bo coraz dalej czułam jakąś ciekawość, nutę podekscytowania, dlaczego? No może dlatego, że potrafiłam się wczuć, pierwsze zetknięcie z moim chłopakiem wyglądało zadziwiająco podobnie, no dobra, bo pewnie już znudził Cię mój komentarz, na koniec szybko jeszcze powiem, że piszesz z polotem i ciekawie co ważniejsze , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten zadziwiająco szczerzy i długi komentarz ;d
UsuńTen początkowy opis to jak o mnie, wiesz to zrzędzenie o uczuciach. Lubię tak :D
Ciesze się że dotrwałaś do końca, ba podziwiam Cię.
Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze ;)
no to w takim razie życzę powodzenia i czekam na relację ;)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
estkka.blogspot.com
Nie umiesz grać w pokera czy nie chciałaś?
OdpowiedzUsuńCzekam na relację ze spotkania ;P
http://szalone-zycie-zaczarowanej.blogspot.com/
Tak wgl to karmię sobie te twoje rybki i zastanawiam się czy nie umrą z przejedzenia >.<
UsuńTeż je tak siedziałam i karmiłam, na razie mają się nieźle <3
UsuńAch, uwielbiam happysad i "Łydkę" ;)
OdpowiedzUsuńHAPPYSAD<3
OdpowiedzUsuń38 year old Environmental Specialist Zebadiah Norquay, hailing from Guelph enjoys watching movies like Nömadak TX and Handball. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Competizione. Dowiedz sie wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń