niedziela, 12 maja 2013

I hide with you picture, which I know I should've thrown away. But still I try to deny that I feel, nothing when I see you face.

Tydzień jak najbardziej na plus.
Chodziłam do szkoły do piątku, zrobiłam sobie dłuższy weekend i wcale tego nie żałuję. Wykorzystałam ten dzień na wysprzątanie i uzupełnienie moich trzech szaf z ciuchami ;_;
Co wieczór spacerowałam, w niedziele byłam na bilardzie ze znajomymi i było bardzo pozytywnie.
Jeśli chodzi o szkołę, to chociaż rok się kończy a ja będę wychodziła z gimnazjum, to nikt nas nie oszczędza... Sprawdziany, kartkówki i odpowiedzi są zaplanowane aż do połowy czerwca ;c
Nie mogę się ostatnio uczyć, zawsze nie miałam z tym problemu. Teraz jak wezmę jakąś książkę do ręki, to odkładam ją po 15 min. i wychodzę z domu x)
Wracając do tematu; posiedziałam trochę z sms'ami, ten kolega o którym mowa była wcześniej i jeszcze wcześniej biega za mną, przytula i tak dalej, ale większych nadziei sobie nie robię. Często spaceruję za to z K. Opowiada mi dużo rzeczy, wyżala się, a ja na niego krzyczę, albo go pocieszam hahah ;)
Wczoraj dzień spędziłam na Europejskim dniu czegoś tam. Było dużo zespołów z Węgier, Francji,Niemiec i oczywiście z mojego miasta ;) Tylu przystojnych tancerzy, co było... normalnie szaleństwo ;_;
Bawiłam się świetnie, ludzie oczywiście stali i nic nie robili, a ja tańczyłam razem z Rzeszowiakami. Była tylko jedna różnica, oni tańczyli na scenie a ja na środku placu hahaha ;) Wszyscy się dziwnie patrzyli, a sami tancerze próbowali nie wybuchnąć śmiechem kiedy zaczęłam razem z nimi wyciągać góry w piosence "W zielonym gaiku, ptaszki śpiewaaają" xd Skończyło się to tak około 21:00. Wtedy do mojej przyjaciółki podszedł jej (kilkukrotnie) były chłopak i zaczęli rozmawiać. Razem z nim był jeszcze taki chłopak z którym kiedyś spacerowałam. Ogólnie to poznałam go prawie rok temu, gdzie na początku czerwca. Wtedy jeszcze tamci chodzili ze sobą. Spotkałyśmy ich gdy byłyśmy na spacerze. Ona gdzieś poszła z tym swoim chłopakiem, a my zostaliśmy sami. Mieliśmy chwilę takiego oporu na samym początku, ale później ciągle gadaliśmy, zgubiliśmy się gdzieś między blokami, a ja szłam boso bo zrobiły mi się okropne rany od butów ;) To był baaaaaardzo długi i męczący spacer, ale jeden z lepszych. Pamiętam że byłam zdziwiona faktem,że może mi się z kimś tak fajnie gadać, o wszystkim i o niczym, a on powiedział że mi dziękuję bo nie myślał że można tak fajnie gadać z dziewczyną ;> Potem widzieliśmy się jeszcze kilka razy. Troszkę później nawet cześć nie mówił mi na ulicy i jakoś ta znajomość zanikła. Wracając do wczoraj;
On w końcu został sam, ja miałam trochę wątpliwości no ale zawołałam go. Podszedł i zaczęliśmy gadać tak jak kiedyś. Zaczęliśmy wspominać tą naszą podróż. W którymś momencie on tak na mnie patrzy i tak " Ej, przepraszam za to,że tak strasznie Cię te buty obtarły. Mogłem Cię tak daleko nie zabierać". Ja nawet nie pamietałam o tych swoich nieszczęsnych stopach x) Zaczęliśmy się śmiać i robić takie małe zakłady, dotyczące tego ile razy moja przyjaciółka będzie żegnała się z jego przyjacielem. Ja stawiałam że 3 razy, on powiedział że 5. A ONI ŻEGNALI SIĘ 6 RAZY ;_; Kto się tyle żegna ? xd
Potem siedziałam jeszcze z takim Nikodemem, w sumie nieźle nam się gadało, odprowadził mnie kawałek do domu. Wieczorkiem jeszcze ogarniałam aska, fb. I strasznie żałowałam że ten dzień się skończył.
Nie spodziewałam się że uda mi się odnowić jakoś tą znajomość ;)


8 komentarzy:

  1. Ja się żegnam z NP tak gdzieś ze 3 razy xD
    Też chcę przystojnych tancerzy, hahaha :D
    http://szalone-zycie-zaczarowanej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Elo ;)
    Dodajemy ?
    http://ogarniasz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę ;p pamiętam te czasy kiedy ze swoim byłym chłopakiem za każdym razem żegnalam sie z godzinę jeśli nie dłużej ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. hej ;] Zostałaś nominowana do Libster Award;] Gratuluje;] Pytania na blogu : http://weliveaswedream-zyjemytakjaksnimy.blogspot.com/
    Obesrwuje i licze na to samo <33

    OdpowiedzUsuń

  5. Dodaję do obserwowanych :)
    I zapraszam do siebie:
    http://madamepoupee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. pamiętam koniec gimnazjum, ten nawał nauki i strach, że się nie dostanę do liceum... :)
    zapraszam Cię do siebie i do wzajemnej obserwacji, jeśli masz ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń